Wina z wyspy, o której nikt nigdy nie słyszał

Wiecie jaki jest jeden z największych plusów przeprowadzki z Poznania do Auckland w Nowej Zelandii? W Poznaniu musiałem przejechać dobre kilkaset kilometrów, aby odwiedzić producentów wina. A w Auckland wsiadam na prom i po 35 minutach jestem na wyspie Waiheke, gdzie około 30 producentów tworzy wyśmienite wina. Zapytacie: Waiheke? Jest w ogóle taka wyspa? Otóż jest i od kilkudziesięcu lat zdobywa sławę w świecie wina. Niestety, większość produkowanych tam butelek trafia do sklepów w Nowej Zelandii, USA i Azji, więc w Europie wyspa Waiheke jest praktycznie nieznana. W Polsce jedyny ślad po wyspie Waiheke jaki znalazłem to sklep Zakręcone wina, gdzie mają w ofercie wino od jednego z czołowych producentów z wyspy – Man O’War.

waiheke_winnica.jpg

Pierwsza winnica na wyspie Waiheke powstała w 1978 roku, a w kolejnym roku nasadzono tam pierwsze winogrona (Cabernet Sauvignon). Okazało się, że Cabernet świetnie przyjął się w klimacie Waiheke, co wyznaczyło kierunek dla kolejnych producentów, którzy systematycznie zaczęli pojawiać się na wyspie. W tej chwili to właśnie szczepy typowe dla Bordeaux dominują produkcję na Waiheke, znajdziemy tutaj zarówno Merlota jak i oba Cabernety (Sauvignon i Franc), a także Petit Verdot. Z innych szczepów czerwonych do butelek trafiają Syrah, Malbec i Montepulciano. Chardonnay króluje w kategorii szczepów białych, poza nim spotkamy tutaj Pinot Gris, Sauvignon Blanc i Viogniera.

waiheke_drzewo.jpg

Na klimat na wyspie Waiheke mocno wpływa otaczające morze z Zatoki Hauraki. Morskie bryzy chłodzą winnice w środku upalnego lata, dzięki czemu grona mogą korzystać z dużej ilości słońca, nie doświadczając przy tym ektremalnych temperatur. Ciepło i sucho jest co najmniej do marca, a nawet kwietnia, co pozwala winogronom na powolne i pełne dojrzewanie. Jak wypada klimat z Waiheke w porównaniu z innymi regionami? Australijska Coonowara, która jest na podobnej wysokości geograficznej, doświadcza wyższych maksymalnych temperatur, ale niższych średnich temperatur. Kalifornijska Dolina Napa to podobne średnie temperatury, jednak jest tam zdcydowanie bardziej sucho. Hermitage w Dolinie Rodanu ma bliskie średnie temperatury oraz podobne ilości opadów, jednak wiatr jest tam bardziej kontynentalny, a jesienią temperatury spadają szybciej niż na Waiheke. Jak widzicie wyspa Waiheke ma dość unikalny i jednocześnie bardzo dobry klimat do uprawy winogron.

waiheke_grona.jpg

Wyspa jest bardzo mała, 133 kilometry wybrzeża można spokojnie objechać w kilka godzin. Producenci jednak porozrzucani są po całe wyspie, więc na odwiedziny ich wszystkich trzeba poświęcić kilka dni. Na razie udało nam się trafić do kilku z nich i możemy śmiało powiedzieć, że było warto! Tutejsze wina czerwone są pełne i intensywne, mocno owocowe, z wyraźnymi taninami i kwasowością, które pozwalają wierzyć, że mają spory potencjał dojrzewania. Szczególnie Syrah przypadło mi na wyspie do gustu. Robione jest w stylu typowo rodańskim, z wyraźnymi lecz nieprzytłaczającymi czerwonymi owocami, mocnym czarnym pieprzem i aromatami skóry. Białe wina nie robią już tak dobrego wrażenia. Oczywiście są świeże i poprawne, jednak nie da się ukryć, że wyspa Waiheke zawdzięcza swój sukces winom czerwonym.

waiheke_kieliszki.jpg

W połowie marca producenci na wyspie Waiheke przygotowywali się do zbiorów. Aby uczcić kolejny rocznik zorganizowali Waiheke Vintage Festival. Oto krótka wideo-relacja z naszych degustacji:

Wiem, wiem, że z dźwiękiem nie jest najlepiej. Będziemy próbowali to naprawić w kolejnych odcinkach.

A już wkrótce na blogu napiszę trochę więcej o poszczególnych winach i producentach.

Na zdrowie!

P.S. Zapomniałbym wspomnieć, że na Waiheke są świetne plaże!

waiheke_plaza.jpg

You Might Also Like