W ostatni piątek miałem przyjemność brać udział w Nocy Wina organizowanej przez Dom Wina. Głównym tematem spotkania było dobieranie wina do potraw, a przy okazji mieliśmy okazję degustować pięć butelek z chilijskiej winnicy Tamaya. Muszę przyznać, że początkowo bylem zmartwiony, że tylko wina z Chile będą serwowane podczas Nocy Wina, jednak wina ze Starego Świata bardziej kojarzą mi się z jedzeniem. Na szczęście na miejscu okazało się, że przewidziane są również dwie niespodzianki w postaci węgierskiego rieslinga oraz madeiry. Spotkanie prowadził redaktor Czasu Wina pan Wojciech Giebuta. Początkowo obawiałem się trochę atmosfery na spotkaniu, która była dość gęsta i łatwo mogła spowodować, że całe wydarzenie byłoby sztywne i nudne. Całe szczęście pan Wojtek w szybki sposób atmosferę rozładował za pomocą anegdot, żartów i sporej dawki ciekawej wiedzy. Zapewne również polewane wina spowodowały, że uczestnicy spotkania luźniej się poczuli.
Nie da się ukryć, że wina Tamaya były dobre, poprawne i, czym byłem dość zaskoczony, nie tak jednoznacznie nowoświatowe; chociaż nie powiedziałbym, że były wybitne, to na spotkaniu sprawdziły się znakomicie. Same warsztaty były jedynie wprowadzeniem w ciekawy świat dobierania win do potraw. Zostały pokazane klasyczne połączenia z kwaśnymi potrawami, z tłuszczem, z solą, serami, a także z jabłkiem i czekoladą. Wszystkie połączenia jasno i logicznie były wytłumaczone, co z pewnością się podobało. Mi rzuciła się w oczy otwartość pana Wojtka, który słysząc zaskakującą dla siebie opinię (chodziło chyba o połączenie wina z którymś z serów jeśli dobrze pamiętam) potrafił się nad nią chwilę pochylić i merytorycznie skomentować.
Podsumowując, pierwsze spotkanie w ramach Nocy Wina (cykl spotkań ma być kontynuowany) uznaję za bardzo udane. Widać było, że kilkanaście osób uczestniczących w spotkaniu dobrze się bawiło, a po spotkaniu jeszcze długo trwały rozmowy o winie. Serce rośnie widząc, że i takich pasjonatów wina w Poznaniu można spotkać.
Jeśli nie chcecie, aby ominęła Was kolejna Noc Wina w Poznaniu, to polecam obserwować profil Domu Wina na Facebooku.
Od strony winnej dla mnie gwiazdą wieczoru była Blandy’s Harvest Malmsey Madeira 2001. Wspaniałe aromaty orzechów, rodzynek, migdałów i miodu świetnie komponowały się ze słodyczą i były idealnym zakończeniem wieczoru.
* W wydarzeniu brałem udział na zaproszenie Domu Wina mieszczącego się w Skórzewie.