Hit(y) i kity Lidla

Lidl znów podzielił się ze mną swoimi winami. Cieszę się tym bardziej, że od jakiegoś czasu nie mijam żadnego Lidla na trasie do pracy i ciężko jest mi wypowiadać się o winach z tego dyskontu. Tym razem butelki pochodziły z najnowszej oferty włosko-hiszpańskiej. Były to butelki Vino Nobile di Montepulciano, Amarone oraz Rioja. Jeśli mówimy o winach dyskontowych to nie można wspomnieć o cenach butelek, były to odpowiednio 22,22 zł, 55,55 zł i ponownie 22,22 złotych. 
Tak jak i Wy złapałem się za głowę, gdy zobaczyłem ceny Vino Nobile i Amarone – pomyślałem, że to nie mogą być dobre wina i faktycznie były kiepskie. A klasyk toskański był dla mnie wręcz karykaturą wspaniałych win z okolic Montepulciano – nieokrzesana kwasowość Sangiovese kąsała w każdy centymetr kwadratowy ust, taniny niewydarzone, owocowość dziwnie stłumiona. Co gorsza z każdym łykiem wina było coraz gorzej i końcówka butelki trafiła do zlewu. 
Co z Amarone za niecałe 60 zł? Tutaj czułem się jak gdybym pił rozwodniony sok z rodzynek z odrobiną czerownych owoców i wyrobem czekoladopodobnym firmy Baron. Może i do wypicia, ale na pewno w żadnym wypadku wino to nie ma charakterystyki dobrego Amarone.
Całą sytuację ratuje Rioja Saxa Loquuntur Uno 2010, gdzie można spotkać dobrą soczystą owocowość, lekką nutę skóry oraz tytoniu. W ustach dość dobrze ułożone, z wyraźnym, choć niedominującym kwasem i średnio ściągającymi taninami. Bardzo dobra butelka, tym bardziej w cenie 22 złotych.
Dobrze o tej butelce pisał też Kuba z Wine Tasting PL.
A tymczasem Zakorkowani kontynuują temat winnej (r)ewolucji w Polsce. Tym razem wybrali się do jednego z poznańskich sklepów z winem (Casa de Vinos)  i sprawdzali, czy w cenach win z Lidla można kupić dobrą butelkę w sklepie specjalistycznym. Z jakim efektem? Sprawdźcie w najnowszym odcinku:

You Might Also Like