Icardi w Poznaniu

Oczarowany, a nawet bardzo oczarowany wyszedłem dzisiaj z poznańskiego FoodWine, gdzie mogliśmy spróbować piemonckich win od Icardiego. Degustację prowadziła Mariagrazia, siostra Claudio Icardiego. Razem od wielu lat prowadzą winnicę, która w przyszłym roku będzie świętowała 100-lecie istnienia. Icardi ma swoje ziemie zarówno w Langhe jak i Monferrato, łącznie 75 hektarów, na których znajdziemy piemocnkie klasyki, czyli m.in. Nebbiolo, Barberę, Dolcetto i Moscato, ale również Cabernet Sauvingon oraz Pinot Noir. Od 20 lat wszystko uprawiane jest organicznie, z naciskiem na jak najmniejszą ingerencję i jak najwyższą jakość. 
A co dzisiaj próbowaliśmy? Zaczęliśmy od Balera Cortese 2012 (49 zł) ze świetną słodką owocowością: melon, brzoskiwnia, czerwona pomarańcza, a także miód oraz kwiatowa lekkość w ustach. Kwasowość na początku niewyraźna, jednak po chwili pojawia się i podtrzymuje owocowy finisz. Druga butelka to Rousori Dolcetto d’Alba 2012 (49 zł), dla mnie najsłabsze wino wieczoru, chociaż trzymającae poziom. Znajdziemy tutaj czerwone owoce, śliwki oraz klimaty lekko ziemiste. Miałem wrażenie, że brakuje tej butelce trochę kwasu, a taniny są zbyt suche. Może za wcześnie na to wino? Trzecia butelka to Tabaren Barbera d’Asti 2011 (49 zł): w nosie zdecydowanie słodsze i ciekawsze od Dolcetto, z przewagą owoców i odrobiną czekolady. W ustach tanina aktywna, kwasowość wysoka, finisz śliwkowy. 
Kolejne wino to Nui Sui Barbera d’Asti 2010 (88 zł), tutaj mamy już 15 miesięcy w nowej francuskiej beczce i tę beczkę czuć, ale nie przykrywa ona owocu. Znajdziemy tu suszone owoce: żurawina i śliwka, pestkę wiśni, lekką korzenność i trochę gorzkiej czekolady. Tanina jeszcze dość ostra, ale przyjemna. Wiśniowa kwasowość bardzo fajnie się komponuje z szuszonymi owocami, których smak zostaje aż do długiego finiszu. Przedostatnie wino to ciekawa niespodzianka: Cascina Bricco del Sole 2008 (89 zł) to kupaż Cabernet Sauvignon i Barbery. W tej butelce znajdziemy jeszcze więcej suszonych owoców, trochę nut aptecznych, wiśnie i śliwki w czekoladzie. Wino dość specyficzne i nie wszystkim będzie się podobało, ale ja takich emocji do 100 zł dawno nie przeżyłem. 
Na koniec próbowaliśmy Parej Barolo 2007 (199 zł), starzone w lekko opalanych małych francuskich beczkach. To Barolo pełne jest żurawiny, lukrecji, skóry i truskawek (choć raczej nie tych najświeższych). W ustach zaskakująco przyjazne mimo swojego młodego wieku: taniny wyraźne, ale już ułożone, gotowe do picia. Kwasowość i finisz piękne. Wspaniałe wino na zwieńczenie świetnej degustacji.
Jeśli będziecie mieli okazję, to szczerze polecam odwiedziny FoodWine i spróbowanie win od Icardiego – emocje gwarantowane!

You Might Also Like