Uwielbiam życie! Szczególnie, gdy przynosi nam zabawne zbiegi okoliczności. Jak na przykład ten, gdy w 13 maja Winicjatywa pisała o winach Sacret Hill, a my dzień wcześniej odwiedziliśmy tę winnicę i próbowaliśmy ich win 😀 I szczerze mówiąc trudno się nie zgodzić z tezami Krzysztofa Dobryłko – Sacret Hill, to świetny przekrój przez różne style i jest jednym z najlepszych przykładów win z Hawke’s Bay. W portfolio tej winnicy znajdziemy zarówno pieprzne i eleganckie Syrah, wielowymiarowe Chardonnay oraz świetne bordoskie kupaże (są też przykłady dobrego Sava i Pinotów z Marlborough). Chociaż dla mnie największym zaskoczeniem był pikantny Merlot próbowany prosto z beczki. Jestem strasznie ciekaw jaki będzie za kilka miesięcy gdy już trafi do butelek, a później do mojego kieliszka 😀🍷
I chociaż Sacret Hill ma 4 linie swoich etykiet, to my zazwyczaj sięgamy po tę podstawową, pomarańczową. I chyba jeszcze nigdy nie zdażyło nam się trafić na kiepską butelkę. A biorąc pod uwagę, że ceny tych win są dość niskie (12-20 NZD), to często jest to dla nas prosty wybór, gdy spiesznie przeglądamy półkę z winami w markecie. Te wina to po prostu świetny stosunek ceny do jakości jeśli chodzi o nowozelandzkie Hawke’s Bay.
Bardzo cieszy fakt, że teraz te wina są dostępne w Polsce w portoflio importera 3oceany.pl. Jeśli będziecie mieli okazję to koniecznie sięgnijcie po te butelki!
Na zdrowie! 🍷