Alchemiczne Pinot Blanc

Musicie sami przyznać, że etykieta Colere Pinot Blanc 2012 aż krzyczy: nie ma we mnie nic zwyczajnego. A ja na takie zawołanie nigdy nie pozostaję obojętny i butelka Pinot Blanc powędrowała do lodówki w naszym domu, a chwilę później do naszych kieliszków. Winnica Colere to zakręceni biodynamicy, którzy, wydawać by się mogło, że wierzą w alchemię. Zresztą taką informację znajdziemy na etykiecie:

Fermentation and eperimentation, like fire and simple tools, are some of the most basic transformative processes that we can use in life that form the basis of human culture. This culture begins at the farm and binds people to its lands and its artisans. This requires, first and foremost that we enter into an alchemical relationship with bacteria and fungi, and that we bring to our tables food and wine prepared by magicians, not machines.

I co Wy na to? Przesada? Chwyt marketingowy? Czy może wyjątkowe podejście po prostu?

Jakkolwiek odpowiemy na to pytanie, to nie da się ukryć, że ich Pinot Blanc z rocznika 2012 to wino świetne! W nosie aromatyczna bomba! Mamy tu brzoskwinie, mandarynki, kwiaty bzu, miód, przypalone grzanki i zioła. W ustach pełne krągłe ciało, piękna gorzkawa marmolada pomarańczowa, świeże morele, migdały i białe porzeczki. Do tego średnia+ kwasowość i średni+ finisz. Pychota!

Na zdrowie! 🍷

You Might Also Like