Marzemino z Nowej Zelandii

Nie ma to jak wyemigrować na drugi koniec świata i dopiero tam dowiedzieć się, że istnieje taki włoski szczep jak marzemino 😀Dodatkowo tej butelki marzemino nie znalazłem wcale odwiedzając jedynego producenta win z tego szczepu w Nowej Zelandii, Church Road, musiałem polecieć do przepięknego Queenstown w Centralnym Otago, aby tam w wine barze zaproponowano mi tę ciekawostkę. Życie jest pełne niespodzianek! 😎

Nie mam bladego pojęcia jak pachną i smakuję włoskie marzemino, wiem natomiast, że to było mocno śliwkowe, wiśniowe, pachnące odrobinę mokrym lasem i ziołami. Do tego wyraźne i przyjemne taniny i kwasowość na średnim poziomie. Najwyższy czas poszukać pierwowzoru z Alto Adige Trentino (dzięki Nasz Świat Win na poprawkę!) i porównać wrażenia.

Na zdrowie! 🍷

You Might Also Like