Winny Wtorek #130: Najlepsze Vouvray na świecie!

Na dzisiejszy Winny Wtorek przenosimy się do Doliny Loary, a to dlatego, że właśnie stamtąd pochodzi moja fascynacja ostatnich kilku miesięcy, czyli Vouvray.

W maju mieliśmy niezwykłą okazję odwiedzić naszą znajomą winemakerkę z Hawke’s Bay, Jenny Dobson. I tak jak zawsze Jenny nie mogła sobie pozwolić nie zaserwować do kolacji wspaniałego wina i sięgnęła po Domaine Huet Le Mont Moelleux 2005.

Och co to było za wino! 11-letnie słodkie Chenin Blanc pachnące suszonymi morelami i figami, ananasem, miodem, pieczonym jabłkiem, dojrzałą gruszką, ale też świeżym melonem, pomarańczą, karmelem i migdałami. Do tego wspaniała rozłożysta kwasowość w ustach i długi jak nowozelandzka plaża 90-miles beach finisz. Najciekawsze było jednak połączenie tego wina z pieczenią wołową. Jak zobaczyłem, że na stół do nalanego do kieliszków słodkiego Vouvray wjeżdża pieczona i ciągle lekko krwista wołowina, to pomyślałem, że to się nie dzieje, to przecież nie ma prawa zagrać ze sobą. No i kolejny raz przekonałem się jakim jestem ignorantem i że wino jest przepełnione niespodziankami, po które trzeba mieć odwagę sięgać. Połączenie okazało się nieziemskie, wszystko w tej orkiestrze zagrało idealnie!

A dlaczego uważam, że to było najlepsze Vouvray na świecie, a przynajmniej jedno z najlepszych? Ano, nie ja tak uważam, tylko pisze tak sama Jancis. Ja przed sobą mam jeszcze sporo Vouvray do spróbowania, aby móc wyciągać takie wnioski i już mi się facjata uśmiecha z radości na samą myśl o takiej przygodzie! 😀

Na zdrowie! 🍷

Inni wtorkowicze pili: Winiacz Chenin Blanc z Anjou.

You Might Also Like