Niestety w ostatnich kilku Winnych Wtorkach nie dane mi było uczestniczyć, głównie z powodu słabego dostępy do win z Europy. Winniczek postanowił ułatwić mi zadanie tym razem i zaproponował temat uniwersalny: niebeczkowe Chardonnay, ale nie z Burgundii. Łatwa sprawa, prawda?
Okazuje się, że nie w Nowej Zelandii. Mój ulubiony tutejszy sklep nie miał żadnej butelki Chardonnay, które nie miało styczności z dębem. A dzisiaj w markecie spędziełem dobre 20 minut przy półce z kilkudziesięcioma Chardonnay. Niestety etykiety nowozelandzkich win nie mają zbyt wiele informacji na temat sposobu produkcji wina. Winoman musi opierać się na zdawkowych notkach degustacyjnych i własnej wiedzy, aby kupić wino, którego szuka. Tylko jedno wino jakie znalazłem miało napisane unoaked, była to podstawowa etykieta od Kim Crawford. Doszedłem do wniosku, że poszukam czegoś co nie jest tak łatwo dostępne w Polsce. Na większości etykiet Chardonnay można było znaleźć takie określenia jak: tostowe, dębowe, wędzone, orzechowe, waniliowe, migdałowe, itp. Śmiem twierdzić, że 95-98% tutejszych Chardonnay jest fermentowana i/lub starzona w beczkach dębowych, a nowozelandcy producenci nie mają pojęcia jak przyjemne może być świeże niebeczkowe Chardonnay.
Kupiłem w końcu Matua Charodnnay Marlborough 2013, na którego etykiecie znalazłem taki opis:
Fresh, bright nectarine & lemon zest.
Przed zakupem spojrzałem nawet na stronę producenta, aby upewnić się, że wino nie miało styczność z dębem. Niestety strona okazała się nieaktualna, a etykieta którą trzymałem w ręce nie była na stronie opisana.
W domu z bólem serca musiałem stwierdzić, że wino jednak było potraktowane dębem. Co prawda tego dębu za dużo nie ma, ani w nosie ani w ustach, jednak jest wyczuwalny. Poza tym wino faktycznie jest świeże, z dominującą nektarynką, morelą, anasem i cytryną.
Będę drążył temat tak intensywnego wykorzystywania beczki przy produkcji win z Chardonnay. Nie może być tak, że nie będę w stanie napić się świeżego, szczerego i owocowego Chardonnay, prawda? 🙂
Inni blogerzy pili: Winniczek urodzinowo do gnocchi, Mikołaj początkowo się wahał, ale w końcu napił się z nami Chardonnay, Szymon próbował austriackie Chardonnay, a Gustaw sprawdział jakie Chardonnay robią w Katalonii.