U mnie za oknem co prawda zima, temperatura około 10 stopni i ciągły deszcz, ale u większości z Was właśnie zaczęły się wakacje. A jak wakacje to i podróże. Jeśli z jakiegoś powodu nie macie jeszcze żadnych planów, to z pomocą może Wam przyjść poniższy zestaw propozycji na eno-walacje. Gdzie zatem warto wyjechać?
Mozela i Rheingau
Nie ma potrzeby wyjeżdżać daleko na południe Europy, aby odwiedzić regiony, które produkuję jedne z najlepszych win świata. Do Rheingau dojedziecie w niecałe 10 godzin z Warszawy, a z Poznania to już w ogóle rzut beretem, bo poniżej 7 godzin. Do Mozeli ciut dalej na zachód, ale zdecydowanie warto pokusić się o te kilka dodatkowych godzin. Zarówno w Rheingau jak i w Mozeli znajdziecie najlepsze na świecie rieslingi w odmianach od bardzo wytrawnych i mineralnych, do wyśmienitych słodkich win lodowych. Jeśli jeszcze tam nie byliście, to koniecznie nadróbcie zaległości. O podróży po niemieckich regionach pisał też ostatnio Nasz Świat Win. Zajrzyjcie do nich!
Szampania
Wakacje to idealny czas na szaloną zabawę, świętowanie i gorące dni. A na te wszystkie okazje najlepszy przecież będzie szampan! Do Szampanii możecie dojechać w kilkanaście godzin samochodem, ale lepszą opcją będzie podróż samolotem do Paryża i stamtąd to już tylko półtorej godzinki na północny-wschód do Reims. W Szampanii oprócz wspaniałych win musujących znajdziecie też niesamowite piwnice wypełnione po brzegi butelkami, malownicze miasteczka i wspaniałe jedzenie. Nie ma na co czekać! Planując podróż spróbujcie umówić się na wizytę u Vazart Coquart & Fils oraz Mousse & Fills.
Prowansja
Jeśli nie bąble z Szampanii to może róż z Prowansji? Przy swoim planowaniu weźcie pod uwagę Bandol i jego okolice. To tam produkowane są jedne z najlepszych w Prowansji win różowych (a i wina czerwone pozytywnie Was zaskoczą!). Poza zwiedzaniem winnic czekać będą na Was plaże, gra w bule oraz fantastyczne zatoki Calanque!
Châteauneuf-du-Pape
A jak już będziecie w Prowansji, to warto poświęcić chociaż jeden dzień na odwiedziny najstarszej apelacji we Francji, czyli Châteauneuf-du-Pape. Spróbujecie tam zarówno mocarnych win czerwonych jak i interesujących win białych. Wszystko w otoczeniu zamków i unoszącego się w powietrzu zapachu historii. A o wizytach w winnicach Châteauneuf-du-Pape przeczytacie u Zdegustowanego.
Wachau
Wachau to kolejna propozycja dla fanów rieslinga, ale również (a może przede wszystkim) dla miłośników grüner veltliner! Jeśli będziecie chcieli odpocząć od upałów, to koniecznie wybierzcie się do tego małego regionu położonego w północnej części Austrii. Siądziecie sobie tutaj pod drzewem na brzegu Dunaju, z pięknym widokiem na winnice i popijać będziecie niesamowicie świeże i mineralne grünery i rieslingi.
Morawy
Jadąc do Wachau warto choć na chwilę zatrzymać się w okolicach Mikulova, który jest stolicą Moraw. Knedliki, smażony ser, sympatyczni ludzie, a do tego świetne pinot noir od Stapleton & Springer oraz rieslingi od Sonberk.
Toskania
A co powiecie na włoski klasyk – Toskanię? Bo kto by nie chciał odkryć wspaniałych producentów Brunello i Chianti? Wspaniałe widoki, makarony, pizze, espresso oraz oczywiście najlepsze na świecie interpretacje Sangiovese.
Rueda
A jeśli byście podróżowali przez Hiszpanię, to z pewnością warto zajrzeć do Ruedy, gdzie króluję wspaniałe, świeże, idealne na upały wina ze szczepu Verdejo. Dodatkowym plusem Ruedy są tamtejsze ceny, niskie ceny!
Marlborough
A jeśli marzą Wam się dalekie podróże i Wasz budżet Wam na to pozwala, to serdecznie zapraszam w moje okolice, do Marlborough, królestwa Sauvignon Blanc. Gwarantuję wspaniałe widoki i fantastycznych producentów (o których ciut więcej będzie już wkrótce na blogu, a relację wideo możecie już zobaczyć tutaj).
Co myślicie o tych porpozycjach? Coś brzmi kusząco? A może macie już swoje plany na eno-wakacje? Dajcie znać co planujecie! 🙂
Na zdrowie! 🍷