Dzisiejszy Winny Wtorek z tematem białych win z Australii i mała frekwencja blogerów (na razie wtorkowy wpis przeczytacie tylko na Italianizato) pokazuje, że australijskie biele są słabo dostępne na polskim rynku. I szczerze mówiąc lecąc do Nowej Zelandii miałem sporą nadzieję, że będę miał tutaj wiele okazji, aby tę lukę w swojej wiedzy szybko zapełnić. W końcu w Nowej Zelandii półki powinny się uginać on win z sąsiedniego kraju, prawda? A tu figa z makiem! Nawet win czerwonych nie ma tu u nas za dużo, nie mówiąc już o bielach. No ale nic nie zatrzyma człowieka głodnego wiedzy i ciekawych aromatów. W październiku wsiedliśmy w samolot i fruuu do Melbourne, skąd mieliśmy żabi skok do doliny Yarra, gdzie sporo białych win mieliśmy okazję spróbować.
Na Winny Wtorek wybrałem wino od Roba Dolana – Bon Blanc 2013. Pod nazwą Bon Blanc chowa się Savagnin, czyli szczep, który swoje piękno pokazuje najczęściej we francuskiej Jurze. Więcej o samej wizycie u Roba Dylana napiszę w osobnym poście, a tutaj skupimy się na jego Bon Blanc. Wino fermentowało w beczkach (20% nowego dębu) i łącznie spędziło tam 10 miesięcy. Znajdziemy tam aromaty mandarynek, brzoskwiń, tostów, miodu, goździków (!) i sporo orzeźwiających cytrusów. W ustach smaki pokrywają się z aromatami, do tego sporo ciała i średnia+ kwasowość. Wszystko to sprawia, że wino wypadło naprawdę świetnie. Biała Australia to super ciekawy świat do odkrycia! 🐨
Na zdrowie! 🍷